The Klezmatics

recezje

The Klezmatics - CD "Possessed"
autor recenzji: Małgorzata Lipska

Jeśli istnieje coś takiego, jak magia... "Possessed" to album ze wszech miar niezwykły. Czynią go takim genialne aranżacje tradycyjnych melodii i bezkompromisowo wprowadzane nowoczesne akcenty. The Klezmatics udowadniają, że całą muzykę świata można sprowadzić do wspólnego mianownika, jakim jest muzyka klezmerska. Pod ręką Franka Londona i spółki ludowa piosenka cygańska przemienia się w żydowski szlagier (śpiewany w jidysz "Shprayz Ikh Mir"), a biblijna "Pieśń nad pieśniami" z przepiękną muzyką Lorina Sklamberga - w jego wykonaniu - ożywa, przenosząc nas w romantyczną pustynną krainę z czasów króla Salomona. Uwagę przykuwa delikatnie pociągnięty smyczkiem skrzypaczki Alicii Svigals utwór "Dybbuk Shers" oraz następujący po nim "Fradde's Song" - jedna z dwóch anglojęzycznych pieśni na płycie "Possessed". Piszę "pieśń", bo "piosenka" to zdecydowanie za małe słowo. Teksty "Fradde's Song" i "An Undoing World" napisał Tony Kushner - kontrowersyjny dramaturg, który za swoje "Anioły w Ameryce" otrzymał Nagrodę Pulitzera. Obie pieśni, powstałe na potrzeby inscenizacji "Dybuka" Szymona Anskiego, doskonale oddają znamienne dla narodu wybranego zawieszenie między życiem a śmiercią, między Bogiem a nicością. Ten stan zawieszenia rodzi się z wiecznej tułaczki, wojen, wygnania, a jego owocem jest tęsknota, o czym Sklamberg śpiewa swym balsamicznym głosem w "An Undoing World". Ale myli się ten, kto pomyśli, że "Possessed" to płyta czułostkowa i sentymentalna. Słowiańska kołomyjka ("Kolomeyke") czy arabsko brzmiąca kompozycja Franka Londona, "Moroccan Game", porywają do tańca, a w szczere osłupienie wprawia stylizowany na psalm utwór o... marihuanie ("Mizmor Shir Lehanef"). Na koniec mały bonus: "Eyn Mol" - ludowa piosenka śpiewana przez zespół a cappella. Na tym krążku jest wszystko: miłość, ekstaza, poezja, radość i smutna refleksja. Jest to płyta na wskroś żydowska, a jednak przeznaczona nie tylko dla fanów muzyki klezmerskiej. Polecam ją każdemu, kto kocha muzykę i potrafi się przy niej wzruszać. Bo jeśli istnieje coś takiego, jak magia, to na płycie "Possessed" na pewno jest obecna.

-----------------------------------------------------------------------------
The Klezmatics - CD "Rise Up!"
autor: Małgorzata Lipska

Muzyka klezmerska to muzyka dawnych żydowskich miasteczek, zmiecionych przez wichry II wojny światowej, znanych dziś już tylko z opowieści. Takich miasteczek - zwanych sztetlami - było w przedwojennej Polsce wiele. I chociażby z tego powodu warto zainteresować się twórczością współczesnych grup klezmerskich, starających się kontynuować tradycję kultury jidysz. Jednym z najpopularniejszych wykonawców tego gatunku jest amerykański zespół The Klezmatics. W swoim repertuarze ma on zarówno tradycyjne melodie żydowskie - chasydzkie niguny, rzewne dojny czy skoczne bulgary - jak i kompozycje własne. Wśród dominujących na każdym kolejnym albumie utworów instrumentalnych pojawiają się też pieśni śpiewane w języku jidysz, a czasem także po angielsku. Twórczości The Klezmatics nie ograniczają ramy czasowe, gatunkowe czy kulturowe. Ich synkretyczna muzyka łączy tradycyjne, sentymentalne aranżacje z jazzowymi improwizacjami. Wszystko to składa się na niepowtarzalny styl, charakteryzujący The Klezmatics. Taki właśnie jest album "Rise Up! - Shteyt Oyf!". Znajdziemy na nim ludowe przyśpiewki żydowskie (np. wesołą purymową "Makht Oyf"), refleksyjne pieśni (np. "Loshn-Koydesh"), a także utwory stanowiące same w sobie cenną dokumentację historyczną. Jak bowiem - jeśli nie źródłami historycznymi - nazwać można "Yo Riboyn Olam" - hymn na cześć Boga śpiewany w języku aramejskim (starożytnym narzeczu hebrajskiego) czy też "Barikadn" - wojenną pieśń napisaną przez poetę i działacza Bundu, Szmerke Kaczergińskiego? Kronikarskie skłonności członków grupy The Klezmatics ujawniły się szczególnie w tym drugim utworze. "Barikadn" rozpoczyna się bowiem od wstępu będącego autentycznym nagraniem głosu samego Kaczergińskiego. Moim zdaniem szczególnie godna polecenia jest piękna ballada o głębokim przesłaniu - "Hevl Iz Havolim" ("Marność nad marnościami"). Wielkim atutem zespołu jest niepowtarzalny, delikatny głos Lorina Sklamberga. Jego zjawiskowa barwa dodaje szczególnego dramatyzmu nie tylko utworowi "Hevl Iz Havolim", ale także charakterystycznym żydowskim zaśpiewom w "Klezmorimlekh Mayne Libinke" i w ogóle wszystkim utworom śpiewanym przez Sklamberga. Warto również zwrócić uwagę na piosenkę "I Ain't Afraid" autorstwa Holly Near. Interpretacja The Klezmatics nadaje nowe znaczenie głoszonym w niej hasłom pokoju i tolerancji. Zwłaszcza, że na płycie możemy usłyszeć "I Ain't Afraid" nie tylko po angielsku, ale także w jidysz ("Keyn Moyre Far..."). Myślę, że album "Rise Up! - Shteyt Oyf!" to kawałek naprawdę dobrej muzyki z mądrymi tekstami, który zachwyci miłośników muzyki etnicznej, trafi w wysublimowany gust fanów jazzu, a słuchaczom interesującym się kulturą jidysz przybliży zaginiony świat barwnych żydowskich sztetli.

 

Nadchodzące koncerty

Brak koncertów

Przeszłe koncerty

Zapytaj o artystę

Artysta:

Proponowany termin:

Imię i nazwisko / Firma:

Email:

Dodatkowe informacje:

Zamów newsletter

Zapisz się i bądź na bieżąco.

kup BILET

Tu znajdziesz pełną listę punktów sprzedaży biletów na nasze koncerty. Więcej

GRATISY - KONKURSY

Cyklicznie losujemy darmowe bilety na nasze koncerty oraz inne upominki: płyty, plakaty, autografy. Więcej

Dołącz do nas